Niewiele jest innych rzeczy, które mają potwierdzone badaniami działanie. Nie chcę za bardzo dotykać ziół, one co prawda czasem cudownie działają, ale miewają paskudne skutki uboczne. Zioła to w zasadzie zwykłe lekarstwa, tyle że „naturalne”, ze wszystkimi ich zaletami i wadami. Nie ma chyba leku, który jest całkowicie bezpieczny. Dlatego wolę skupiać się na suplementach, uzupełnienie niedoboru jest zawsze dobre.
Suplementy ułatwiające zasypianie
Pierwsza to cynk. Wysoki poziom miedzi w mózgu wiąże się z bezsennością. Miedź i cynk są w równowadze, wysoki poziom jednego może wynikać z niedoboru drugiego. Niedobór cynku jest dość groźny dla zdrowia, dlatego w przypadku podejrzenia takowego, suplementacja może zmienić dużo więcej, niż tylko uregulować sen. Może ustrzec przed śmiertelnymi chorobami. Obszerny artykuł o zasadach uzupełniania tego pierwiastka jest na blogu:
Drugi to kwas oleopalmitynowy, obecny w oleju z owoców (nie z nasion, owoców) rokitnika. Nie istnieją próby kliniczne z suplementacją, ale naukowcy są zdania, że jego niedobory grają pierwsze skrzypce w zaburzeniach snu:
https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/17123808/
Kwas oleopalmitynowy to ogólnie dość interesujące zagadnienie, znowu odsyłam na blog, gdzie omówiłem go szerzej:
Dla leniwych, suplementuje się 3 mililitry dziennie. Polecam jednak cały artykuł, gdyż jest to ciekawa substancja. Coś, co niemal nie występuje we współczesnej żywności, a jednak suplementacja przynosi szereg korzyści. Dlaczego? Natura nie popełnia takich błędów, gdyby faktycznie był tak zdrowy, naturalna selekcja faworyzowałaby osoby, których organizm wytwarza go więcej.
Możliwe, że chodzi po prostu o owady. Ludzie przez praktycznie cały czas je jedli, przestali dopiero kilkanaście pokoleń temu. To zbyt mało by zadziałały prawa natury. Owady zawsze były dla nas (i dla każdego innego zwierzęcia, które nie jest mięsożerne) źródłem witaminy B12. Odkąd nasze pożywienie stało się sterylne, pozbyliśmy się części chorób i pasożytów, ale razem z nimi wyrzuciliśmy też niektóre korzystne dla zdrowia substancje. Kto wie, ile ich jeszcze jest, nie odkrytych?